wtorek, 29 stycznia 2013

Bohaterowie.

 


Antonina "Czarna" Czarnecka. 22 lata.
 studiuje matematykę. prowadzi popołudniowe zajęcia w fitness clubie.

"Jestem jaka jestem i się nie zmienię. Wielu już próbowało i do tej pory nikomu się ta sztuka nie udała. Dlatego tak bardzo cienię sobie moich przyjaciół, którzy akceptują mnie taką jaką jestem - ze wszystkimi moimi przywarami. Z czarnym humorem, ciężkim charakterem, miłością do Michaela Jacksona, uwielbieniem do czerni, tatuaży i matematyki. Oraz że tolerują mojego szurniętego kota, Majkela, który nie raz już zdrowo zalazł im za skórę. A mam go, tak samo jak i znam tych wszystkich ludzi, dzięki Błażejowi, któremu jestem bardzo wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobił i wciąż robi. Bo jest takim moim aniołem stróżem, którego zesłano mi na ziemię, abym się nie załamywała. I choć przez niego poznałam też największe przekleństwo swojego życia, to nie żałuję ani chwili naszej znajomości. A mój ojciec może mówić sobie co tylko chce, kiedyś mu udowodnię, że nawet takie kreatury jak ja, mogą coś wielkiego w życiu osiągnąć!"



 


Michał "Misiek" Kubiak. 24 lata.
 siatkarz Jastrzębskiego Węgla i reprezentacji Polski na pozycji przyjmującego.

"Poznałem ją, kiedy jeszcze byli z Błażejem nastolatkami, ale tylko ze zdjęć i z opowiadań brata. Wydawała mi się wtedy taką dobrą dziewczyną... przynajmniej tak opisywał ją Młody. Dopiero jakieś dwa lata temu, kiedy postanowiłem wrócić do Polski, zamieszkać w Warszawie i grać dla stołecznego klubu, Błażej zabrał mnie i mojego przyjaciela, Zbyszka, na kręgle, bo musiał nam koniecznie kogoś przedstawić. Gdy ją pierwszy raz zobaczyłem na żywo... nie byłem już tak bardzo przekonany, że jest ona odpowiednim towarzystwem dla mojego brata. Zastanawiałem się czy ta wytatuowana dziewczyna w czerni nie wpędzi przypadkiem Młodego w złe towarzystwo? Postanowiłem więc sobie, że lepiej ją poznam, aby przekonać się, jak to jest z nią naprawdę i by móc w razie czego zainterweniować. I z perspektywy czasu jednak muszę przyznać, że nie miałem racji. Pierwsze wrażenie naprawdę nieźle może człowieka zmylić. Kiedy widzę jak pracuje z chorymi dziećmi w hospicjum, z jaką cierpliwością udziela nastolatkom korków z matmy, jak ślęczy nad tymi wszystkimi dziwnymi (dla mnie) obliczeniami, czy jak poprawia mi nastrój swoim czarnym humorem... czuję, jak bardzo się wtedy pomyliłem co do niej. I naprawdę, bardzo by mi jej brakowało, gdyby nie przeniosła się ze mną do Żor... ale proszę, tego jej lepiej nie powtarzajcie."

 


Błażej "Młody" Kubiak. 22 lata.
również siatkarz, tyle że rozgrywający. aktualnie poszukuje klubu, dlatego mieszka wraz ze starszym bratem w Żorach i trenuje z Młodą Ligą Jastrzębskiego Węgla.

"Tosia? Tośka to uparciuch jakich mało! Powiesz jej, że czegoś nie zrobi, to ta się uprze jak osioł i... zrobi to. Nauczy się wszystkiego. Nawet jeśli w międzyczasie miałoby jej urwać rękę, to nie podda się. Nigdy. Dokona niemożliwego. Zagryza zęby przez całe życie, bo naprawdę nie ma w nim lekko, mimo tych dopiero 22 lat na karku. Większość kłopotów spowodowane jest jej wyglądem - ludzie najzwyczajniej w świecie się jej boją. Ale ona się tym nie przejmuje, jest po prostu sobą. I choć z wierzchu wydaje się być twarda jak skała, to nie do końca jest to prawdą. Tośka na co dzień nosi na sobie maskę - w środku jest naprawdę wrażliwą kobietą, która zasmarkała mi już niejedną koszulę. Ale ja się na to nie uskarżam, broń Boże! Wiem, że gdybym nie był obok niej w jej chwilach słabości, to już dawno mogłoby jej nie być, bo nie wytrzymałaby psychicznie tych wszystkich napięć, które nią targają. A musicie wiedzieć, że trochę ich jest i że Tosia nigdy się do nich nie przyzna, choćby nie wiem co. Gdy więc ją spotkacie na ulicy i spytacie, czy wszystko u niej w porządku, zawsze z uśmiechem na ustach odpowie wam: "w jak najlepszym", cokolwiek złego by się u niej nie działo. Bo perfekcyjna z niej kłamczucha."



 

Justyna Zarzycka. 24 lata.
przedszkolanka.

"Przez Antoninę byłam jedną nogą na tamtym świecie. I pewnie mi powiecie, że powinnam uciekać od niej gdzie pieprz rośnie, ale... nie potrafię. Jest zbyt ciekawą osobistością, bym mogła ją zostawić samej sobie i... i przy okazji nie skorzystać z jej znajomości. A ma je znakomite! Bo przecież nie mogę być przez całe życie żałosną przedszkolanką i użerać się z bandą rozwrzeszczanych bachorów oraz ich nadętych rodziców! Moje aspiracje sięgają zdecydowanie wyżej, a dzięki znajomości z Antosią mogą się ziścić. I może już niedługo będę się kąpać w kozim mleku? Jeśli tak, to jakąś małą fiolkę mogę jej odpalić, a co mi tam szkodzi, niech zna moją dobroć i skorzysta z niej. W końcu to wszystko będzie po części dzięki Czarneckiej... A tak poza tym, to nawet da się ją lubić."




Simon Tischer. 30 lat.
siatkarz. rozgrywający reprezentacji Niemiec. nowy nabytek Jastrzębskiego Węgla.

"Tosia? Tosia tak naprawdę to miała mi tylko pomóc zaaklimatyzować się w Jastrzębiu Zdroju. To do niej skierowałem swoje pierwsze kroki po przyjeździe do Polski i po załatwieniu wszystkiego w moim nowym klubie. W końcu to Tosia umie perfekcyjnie niemiecki, a że ja z angielskim wciąż jestem trochę na bakier, potrzebowałem więc kogoś, z kim na początku będzie mi się łatwo i dobrze komunikowało. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie... gdybym na jej widok nie stracił gruntu pod nogami. Bo musicie wiedzieć, że Tosia jest zupełnie inna niż wszystkie kobiety, które do tej pory poznałem. Dawno się tak nie czułem, jak teraz, gdy przebywam w jej towarzystwie. Ona niczego nie owija w bawełnę. Choć może z wierzchu tego nie widać, ma bardzo dobre serce. Niestety, nie wierzy ludziom. Dlatego tak bardzo cieszę się, że mi zaufała i pozwoliła wkroczyć w jej życie, a ja postaram się, aby wyszła na prostą - aby wyleczyła się z tej chorej miłości do niego. Zrobię dosłownie wszystko, aby tak się stało."






Zbigniew Bartman. 25 lat.
atakujący reprezentacji Polski, a od tego sezonu również Asseco Resovii Rzeszów.

"Tośkę znam od jakiś 3 lat i to w jej rękach zostawiłem swoje mieszkanie w Żorach, gdy postanowiłem spróbować swoich sił w Rzeszowie. Doskonale wiem, że Czarnecka to właściwa osoba na właściwym miejscu. Trochę szalona, trochę pogmatwana, trochę niezrównoważona - tak bardzo podobna do mnie. Może to właśnie dlatego tak bardzo ją lubię i życzę jej jak najlepiej?
Chwila, nie wszystko jest takie samo. Jedno nas różni, Tośka jest odpowiedzialna. A ja dopiero się tego uczę..." 



Joanna Michalska.
tyczkarka.

"Tak naprawdę to zbyt krótko się znamy, abym mogła coś więcej o Tośce powiedzieć. Myślę jednak, że gdybyśmy mogły spędzać na co dzień ze sobą więcej czasu, to byśmy się polubiły, bo równa z niej babka."